piątek, 25 kwietnia 2014

#5.

Tak więc może trochę się tu rozpiszę, bo... bo taki mam kaprys. Hmm zacznę od tego, że aktualnie mam taki burdel w głowie, że sama go chyba nie ogarnę. Irytuje mnie moje zachowanie i moje (kurwa mać) nie wiedzenie czego chcę i czego oczekuję od życia. Jednego dnia myślę TAK, a drugiego NIE.
Dobra koniec tego pisania bez sensuuu. Życie ! Usiąde na parapecie założę słuchawki na uszy i odpalę papierosa. W końcu muszę zacząć ogarniać cały ten bałagan. Kocham. Miłość dodaje mi skrzydeł a pieprona rzeczywistość je podcina; ale wzniesiemy się ponad dachy i wiara zadecydje czy wzbijemy się czy spadniemy jak lalki.

No już spieprzać stąd...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz